Witajcie kochani!
Od ostatniego posta chyba ze 100 lat minęło; ) bardzo bardzo przepraszam. Tyle się dzieje, na szczęście zwykle są to dobre rzeczy. Od wczoraj siedzę sobie na l4 (do końca tygodnia - taki tam wirusik, gardełko itp.), sama w domku jestem, cała moja domowa ekipa rozjechała się po Polsce (wakacje w końcu). Myślałam że w końcu odpocznę, nadrobię zaległości książkowe i oczywiście robótkowe, i że w końcu napiszę posta...niestety...zostałam zawalona wiśniami i to tak dojrzałymi że szybko trzeba było coś z nimi zrobić. Drylownicy nie posiadam, całe 5 kg wydrylowałam ręcznie. Pomroziłam troszkę, reszta poszła na dżem. Nigdy dżemu nie robiłam, nigdy nie robiłam żadnych przetworów, nie wiem jak to wyszło, generalnie 9 słoików zrobiłam, mam nadzieje że wszystkie chwyciły.
Ta daaam. Jestem z siebie dumna :) Słoiki nie najpiękniejsze ale nie miałam czasu szukać innych.
Mam kilka serwetek do pokazania ale to w następnym poście. Dziś pokażę jakie pomidorki wyrosły mi na balkonie :)
Na koniec kilka fot z czerwcowego wypadu w Beskid Sądecki. Pisałam już o tym nie raz, ale to moje najukochańsze miejsce na ziemi :)
Pozdrawiam serdecznie kochani ;) Dotk@
Piękne kolczyki i świetne zdjęcia z wycieczki. :)
OdpowiedzUsuńMnie się udało zaprawić 5 słoików drelu wiśniowego, resztę owoców spałaszowały ptaki pod moją nieobecność.Twoje kolczykowe wisienki pięknie się prezentują , a pomidorki balkonowe dorodne!Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia Ci życzę, a "pomidorki" wyglądają smakowicie. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że jesteś :) :) :)
OdpowiedzUsuńdrylowania w ten sposób współczuję :)
konfiturka na pewno będzie pyszna...my dziś do naleśników otworzyliśmy słoik ;p
a pomidorki pięknie Ci się już niektóre zaczerwieniły ;)
POZDRAWIAM
Śliczne kolczyki, a przetwory wyglądają smakowicie :-) Widoczki przepiękne. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńPodziwiam za ręczne drylowanie; mnie wiśniowe przetwory ominęły (tylko 2 słoiki), bo wiśni na działce nie było.
OdpowiedzUsuńKolczyki słodziutkie.
Miło mi, że lubisz nasze tereny, zatem zapraszam częściej.
Pozdrawiam:)
piękne kolczyki i zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńwow, to się nieźle napracowałaś! dżemy na pewno będą smaczne! :)
o rety, rety - rzeczywiście ze 100 lat Cię nie było :)))) tym bardziej cieszę się, że trafiłam tu do Ciebie, kiedy wróciłaś.
OdpowiedzUsuńwisienki w przetworach - pyszotaaaa (gratuluję - pewnie od teraz będziesz je robiła, co roku. ja też nieco więcej przetworuję teraz :) ) a pomidorki - pierwsza klasa - widać, że doświadczona z Ciebie ogrodniczka :))
www.szydelkowe-chwile.pl
Wisienki pychota, ja w tym roku pierwszy raz robię z nich nalewkę, ciekawa jestem jak wyjdą ;)
OdpowiedzUsuńKolczyki są prześliczne :)
Zdjęcia z Beskid piękne :)
Pozdrawiam :)
Super kolczyki :) bardzo fajniutkie :)
OdpowiedzUsuń