Takie cudo udało mi się wyszperać na stoisku ze starociami, moja mama uwielbia takie klimaty więc obrazek trafi do niej :). Jest prześliczny i mam coraz większą ochotę spróbować swoich sił w krzyżyku...
Na koniec posta kilka fotek z pobytu w moich ukochanych rodzinnych stronach...Beskid Sądecki...pisać więcej nie trzeba, wystarczy spojrzeć na te piękne widoki...
Dziękuję Wam za każde odwiedziny, za ciepłe słowa. Buziaki dla Was :* Dotk@
piękne widoki :) ładną rzecz wyszperałaś :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
krzyżyk jest prosty jak drut!!! sama parę lat wyszywałam, moim naj naj ulubionym dziełem jest "Krzyk" Muncha.
OdpowiedzUsuńdasz rade :)
jak nawet mój mąż wyszył papugi wielkości kartki a4 :)
Kolczyki mnie fajnie nastroiły :) A co do obrazka to widzę, że tak jak ja lubisz wygrzebywać starocie i bazarkowe "duperele" - jakże cenne. Jesteś kolejną osobą z Sądeczyzny, na której bloga trafiam w ciągu ostatnich trzech dni;) skąd jesteś? Ja mieszkam w Krynicy... pozdrawiam!:)
OdpowiedzUsuńspróbuj krzyżykować bo to świetna sprawa...
OdpowiedzUsuńŚliczne kolczyki :) Krzyżyki są bardzo fajne i okropnie wciągają. Polecam!
OdpowiedzUsuńEch... też uwielbiam rodzinne strony może jest mniej górzyście, ale ślicznych widoków i tak nie brakuje. A najważniejsze chyba jest to, że są takie "nasze".
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu :)