chłodniejsza aura jednak mi służy, coś tam udało mi się podłubać i popracowałam troszkę nad obrazkiem Salowym, połowa już jest :)
Poza tym troszkę szydełkuję, udało mi się upolować za bardzo malutkie pieniążki 50 gramowe moteczki kordonka więc w wolnych chwilach dziergam serwetki :)
Urlopik udany jednak stanowczo zbyt krótki...a tu za moment już jesień...
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za każde odwiedziny, Buźka :* Dotk@
Piękny Twój salowy obrazek :) Podoba mi się, że na takiej gęstej kanwie wyszywasz. Byle do przodu !
OdpowiedzUsuńobrazek już u niektórych wykończony widziałam, toż to CUDO prawdziwe!!
OdpowiedzUsuńpróbowałam "xxx" to zdecydowanie nie moja broszka, tam to trzeba cierpliwości!!
och!! a Twoje serwetki uwielbiam, jeszcze a takim delikatnym odcieniu beżu...będą PIĘKNE!!
pozdrawiam
ps. ja również UWIELBIAM jesień!
Jak połowa to teraz z górki:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Prześliczny będzie ten Twój salowy obrazek!! Widzę Kochana,że i z pod szydełka wychodzą piękne serwetki i w ładnym kolorku!
OdpowiedzUsuńsal idzie do przodu no a szydełkowanie super piękne
OdpowiedzUsuńpiękny obrazek i serwetka na szydełku,moje ukochane:)Pozdrawiam ciepło,idzie jesień,ale ona też ma swój urok:)
OdpowiedzUsuńJak dawno nie miałam szydełka w ręku, ta złożona serwetka tak zachęcająco wygląda, że tylko siadać i dziergać!
OdpowiedzUsuńGratuluje ;) Nie wiem czy ja bym miała tyle cierpliwości ! Piękne
OdpowiedzUsuńhttp://loli-la-lu.blogspot.com/
Cudo XXXX !
OdpowiedzUsuń