Od dawna podobały mi się kołnierzyki. Takie to delikatne i kobiece...cóż było robić...machnęłam sobie taki mały na szydełku. Bardzo pomocne okazały się przy tym rady
Antoniny. A oto i on. Ta daaam :
Kochani...chyba w końcu idzie Wiosna...schowałam już nawet zimową kurtkę i buty i choćby nawet spadł znowu śnieg to ich nie wyciągnę. Nie dam się ;)
Buziaki i uściski dla Was, Dotk@
Świetny wyszedł:)
OdpowiedzUsuńależ on jest śliczny!!! :)
OdpowiedzUsuńCudny kołnierzyk. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńBrawo! Piękny jest!!!
OdpowiedzUsuńBardzo ladny :) Przypomnialo mi sie, ze dawno temu takie kolnierzyki modne byly. Nosilam je jako nastolatak do szkoly :)
OdpowiedzUsuńPrzecudny kołnierzyk :) Dziergaj następny. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńpięknie wyszedł...dziergaj dalej
OdpowiedzUsuńJest piękny!
OdpowiedzUsuńPiękny
OdpowiedzUsuńŚliczny tek kołnierzyk. Następny zrób w ananasy ;-)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny, bardzo elegancki:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
śliczny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Dorotko za oddany głosik:)
OdpowiedzUsuńPrześliczny kołnierzyk! Tworzysz wspaniałe prace, jestem pełna podziwu! Dziękuję za odwiedzinki i za miłe słowa. Serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń