czwartek, 19 maja 2016

Zimno, zimno...

Witajcie kochani

Zimno, zimno i jeszcze raz zimno, wiem że pewnie za jakieś dwa miesiące będę narzekać na upały ale na dzień dzisiejszy strasznie marznę i koniec. Poproszę o wyższe temperatury ;)

Tak spodobały mi się szydełkowe lampioniki że powstały kolejne, a w kolejce czekają jeszcze następne słoiczki. Naprawdę bardzo przyjemnie się je robi.


Powstał też mini bieżniczek, zdjęcia robione na szybko gdyż serwetka zdobi już komodę mojej siostry ;)




Pozdrawiam serdecznie, ściskam mocno i życzę sobie i Wam dużo słoneczka ;) Dotk@

niedziela, 1 maja 2016

Szydełkowe lampiony

Witajcie Kochani

Parę dni temu zobaczyłam gdzieś na forum takie szydełkowe lampiony i strasznie mi się spodobały. Schematów na nie jest sporo, ja póki co wybrałam takie wachlarzyki i oto efekt. Zdjęcia niestety nie oddają ich uroku, ale uwierzcie mi, wieczorem wyglądają naprawdę efektownie ;)
Dzierganie ich było dla mnie miłą odskocznią od bieżnika, który dłubię i dłubię i końca nie widać ;)

Wieczorna odsłona lampionów




A tak prezentują się w dziennym świetle



Kochani, my w tym roku nigdzie nie wyjeżdżamy na majówkę, siedzimy w domku, jutro idziemy oboje do pracy, mam jednak nadzieję że chociaż 3 Maja gdzieś się wybierzemy (oczywiście o ile pozwoli nam na to pogoda). 
Pozdrawiam serdecznie i ściskam mocno :) Dotk@

środa, 30 marca 2016

Poświątecznie

Święta, święta i po świętach...jak co roku zresztą ;) na szczęście pogoda już bardziej wiosenna się zrobiła, nawet dziś rano czuć było (przynajmniej u mnie) przyjemne ciepełko. 
Robótkowo nie próżnuję już tak jak ostatnio, parę rzeczy zaczętych, troszkę pokończonych.
Z wielkanocnych ozdób postały tylko koszulki na jajeczka i słynna serwetka z zajączkami :)




Wielkanocna serwetka z zajączkami zdobiła nasz koszyczek ze święconką


Serwetki w wiosennych kolorkach... niebieska



W kolorze brudnego różu...oczarowała mnie po prostu...schemacik stąd


 I jeszcze serwetka w kolorze zielonego groszku. Nie widać tego na zdjęciu ale kolorek ma przepiękny, ciekawie się ją dziergało bo powstała z 6 połączonych trójkątów. 





Jak widać na zdjęciach powyżej mistrzem krochmalenia to ja niestety nie jestem, najczęściej kończy się na prasowaniu, ale ja chyba wolę takie "miękkie" serwetki ;)

Buziaki, pozdrawiam i ściskam mocno ;) Dotk@