chłodniejsza aura jednak mi służy, coś tam udało mi się podłubać i popracowałam troszkę nad obrazkiem Salowym, połowa już jest :)
Poza tym troszkę szydełkuję, udało mi się upolować za bardzo malutkie pieniążki 50 gramowe moteczki kordonka więc w wolnych chwilach dziergam serwetki :)
Urlopik udany jednak stanowczo zbyt krótki...a tu za moment już jesień...
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za każde odwiedziny, Buźka :* Dotk@