Tęsknię za kolorami, za wiosną, za grzejącym słońcem...za oknem tylko szara, błotno-śniegowa breja...z tej oto tęsknoty powstało takie cuś. Małe turkusowe gronka. Mój kolejny debiut
Buziaki dla Was, dziękuję za każde odwiedziny, za każdy komentarz, każde słowo. Sprawiacie mi ogromną radość. Pozdrawiam i ściskam serdecznie ;) Dotk@
Etykiety
bieżnik
(1)
bombka
(5)
Boże Narodzenie
(7)
bransoletka
(5)
candy
(2)
czapeczka
(1)
decoupage
(1)
dekoracje kuchenne
(1)
druty
(2)
etui
(1)
fotorelacja
(4)
gotowanie
(3)
granny squares
(1)
gwiazdki
(2)
haft krzyżykowy
(9)
Haft matematyczny
(5)
haftowane bombki
(2)
jajko karczoch
(1)
jesień
(2)
karczoch
(4)
karczochowy świecznik
(1)
kartki
(4)
kolczyki
(21)
kołnierzyk
(1)
korale
(2)
koraliki
(3)
kordonek
(4)
koszyczek
(1)
krajoznawczo
(1)
książki
(3)
kulinarnie
(1)
kurka
(1)
kusudama
(3)
kwiatki
(3)
kwiaty
(1)
lampiony
(2)
miseczka
(2)
ocieplacz
(1)
opaska
(1)
pisanki
(3)
Podaj Dalej
(1)
podkładki
(3)
Prezenty
(1)
przetwory
(1)
quilling
(2)
roślinki
(3)
Sal Wiosenny
(8)
Serwetka
(11)
spacer
(1)
Szydełko
(42)
szydełkowa siatka
(1)
szydełkowe koszulki na jajka
(2)
świecznik
(1)
termofor
(1)
Wielkanoc
(8)
Wymianka
(10)
wyróżnienia
(1)
wyszperane
(1)
zabawy blogowe
(1)
zakładki
(2)
żołędzie
(1)
życzenia
(3)
życzenia noworoczne
(1)
niedziela, 17 lutego 2013
sobota, 2 lutego 2013
Chlup chlup i serwetka
Witajcie kochani
Pogoda za oknem...no cóż...deszcz...to ja już wolę chyba ten śnieg i mróz. Przynajmniej zdrowsza wtedy jestem. Przeszły mrozy i zaczęły się moje problemy z gardłem..znowu..tym razem to wirusówka jakaś, dam radę sobie z nią bez antybiotyków, ale powiem wam szczerze że już zaczynam mnie to powoli wkurzać. Dbam o siebie, łykam jakieś pigułki na wzmocnienie i odporność (konkretnie tran), ubieram się i naprawdę stram sie uważać...i co...straszę teraz ludzi moja sexy chrypką...
Z szydełkowego pola to pokazuję dziś serwetkę. Serwetka już trafiła do mojej przyszłej teściowej jako prezent urodzinowy. Zdjęcia robione na szybko, wieczorem zaraz po ukrochmaleniu i robione tuż przed wpakowaniem jej w torebkę. Innych fot serwetki zatem nie będzie.Ta daaam:
Już kończy się kolejna serwetka, jeszcze tylko kilka okrążeń zostało i będzie to największa jak do tej pory serwetka w mojej karierze.
Pogoda za oknem...no cóż...deszcz...to ja już wolę chyba ten śnieg i mróz. Przynajmniej zdrowsza wtedy jestem. Przeszły mrozy i zaczęły się moje problemy z gardłem..znowu..tym razem to wirusówka jakaś, dam radę sobie z nią bez antybiotyków, ale powiem wam szczerze że już zaczynam mnie to powoli wkurzać. Dbam o siebie, łykam jakieś pigułki na wzmocnienie i odporność (konkretnie tran), ubieram się i naprawdę stram sie uważać...i co...straszę teraz ludzi moja sexy chrypką...
Z szydełkowego pola to pokazuję dziś serwetkę. Serwetka już trafiła do mojej przyszłej teściowej jako prezent urodzinowy. Zdjęcia robione na szybko, wieczorem zaraz po ukrochmaleniu i robione tuż przed wpakowaniem jej w torebkę. Innych fot serwetki zatem nie będzie.Ta daaam:
Już kończy się kolejna serwetka, jeszcze tylko kilka okrążeń zostało i będzie to największa jak do tej pory serwetka w mojej karierze.
Buziaki * Dotk@
Subskrybuj:
Posty (Atom)